Pretekstem do skandalicznych słów była prezentacja obywatelskiego projektu "w obronie chrześcijan", który miał na celu zmianę przepisów Kodeksu karnego, m.in. dotyczących obrazy uczuć religijnych czy zakłócania nabożeństw.

Józefaciuk stwierdził: "Nie wyobrażam sobie podniesienia ręki za tak ksenofobicznym oraz z góry dzielącym obywateli projektem".

Dodał też: "Religia jest jak pewien męski organ. Jest całkiem w porządku, gdy ktoś go ma i jest z niego dumny. Ale jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nosem, to już mamy pewien problem".

Nawet prowadzący obrady wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty z Lewicy nie mógł powstrzymać się od krytycznego komentarza: "Marne to było".